Gdybym poszedł wtedy na inne studia, gdybym wybrała tamtego faceta, gdybym nie zdecydował się w tamtym czasie na dziecko, gdybym nie wzięła tego kredytu, gdybym nie zadawał się z tamtymi ludźmi... Gdybanina mnoży się, gdy hodujemy w sobie zawód naszą rzeczywistością, tym co mamy tu i teraz w wyniku naszych przeszłych działań.
Gdybamy, bo wzmaga się w nas żal, że nie poszło tak, jak oczekiwaliśmy.
Gdybamy, bo chcieliśmy innego wyniku naszych działań.
Gdybamy, by uciec od rzeczywistości w świat alternatywnej fikcji.
Gdybamy, bo nie jesteśmy wdzięczni za to, co tu i teraz.
Gdybamy, by wytłumaczyć sobie, że przecież mogliśmy inaczej.
Ostatecznie gdybanina zamyka nas w przeszłości i rozlewa w nas jezioro żalu. Nasz tęskny wzrok wraca do momentów przełomowych decyzji, klamek, które dawno zapadły i szuka alternatyw. Po co nam ta fikcja? Przecież gdzieś tam w środku wiemy, że to co się stało, już się nie odstanie. To nie film, nie jesteśmy w stanie przewinąć naszego życia do tyłu. Nie jesteśmy w stanie przerobić przeszłości - mamy do czynienia z czymś statycznym, zastałym, zrealizowanym.
Co robi z nami nasze gdybanie?
1. Odbiera wartość naszej teraźniejszości.
Patrząc na to, co mamy teraz, rozmyślamy o tym, jak mogłoby być, gdybyśmy podjęli inne decyzje. Patrzymy na naszą teraźniejszość, nie czujemy radości, spełnienia, ponieważ to, co mamy, okazuje się mniejsze i mniej znaczące od tego, co mogliśmy mieć gdyby... Powstaje niezadowolenie. Budzi się w nas ból i gorycz, bo jeśli mogło być lepiej, to teraz jest gorzej. To, co mamy teraz, jest mniejsze, nieistotne, budzące uczucie zawodu.
2. Karmi w nas negatywne stany.
Podczas gdybania odżywiamy w sobie żal, resentyment, ból. Dokarmiamy to co negatywne. Wzmacniamy działanie tego, co nas osłabia. Zamiast czerpać energię z przeszłości i uczynić ją naszą siłą, wchodzimy w całą sferę negatywnych oddziaływań, które odbierają szczęście. Jeśli codziennie dokarmiamy żal, będzie trudno odczuwać nam spełnienie i satysfakcję, z tego w jakim miejscu aktualnie jesteśmy.
3. Daje iluzję wpływu.
Podczas gdybania o tym jak mogłoby być, wytwarzamy w sobie pozorne wrażenie wpływu na przeszłość. Mówiąc o alternatywach naszych dróg, które wydają się nam być realne, powołujemy iluzje, że w jakimś sensie zmieniamy naszą rzeczywistość. Oczywiście to tylko słowa, nasza rzeczywistość dalej trwa a jest do zmiany jedynie w takim sensie, że sami weźmiemy za nią odpowiedzialność i zaczniemy ją zmienić.
4. Odciąga naszą uwagę.
Zamiast skupić się na tym, na co mamy wpływ, posyłamy naszą energię, nasze skupienie, naszą uwagę do miejsca, z którego one nie wrócą do nas. Innymi słowy - tracimy siebie, Albo może nawet zatracamy siebie próbując wskrzesić inne opcje naszej rzeczywistości. Całymi dniami możemy chodzić pogrążeni w myślach o przeszłości, zatracając coraz bardziej umiejętność bycia tu i teraz. Nic na tym nie zyskując, tylko tracąc...
Podsumowanie:
Zamiast oddawać się gdybaniu, skupmy się na dziękczynieniu. Wdzięczność to najlepsza terapia, w momencie, gdy nie jesteśmy zadowoleni z rzeczywistości naszego życia. Zamiast gdybać, znajdź takie części swojego życia, za które jesteś wdzięczny i z których bardzo się cieszysz. Niech to pochłonie twoją uwagę, twój czas, energię. Świadomie buduj w sobie zadowolenie i poczucie pełni.

Komentarze
Prześlij komentarz